Wziąwszy sobie do serca radę Maioofki, aby dzielić się swoim szczęściem, prezentuję niniejszym powody do szczęścia, jakie przybyły mi w ciągu ostatnich tygodni. Co prawda poprzedni stosik ciągle jeszcze nieprzeczytany (uporałam się zaledwie z dwiema książkami, trzecia smętnie czeka na dokończenie), jednak ten temat pomijamy godnym milczeniem i udajemy, że nic o tym nie wiemy. Od dołu:
Józef Baran Rondo – tak mnie zachwyciły te wiersze, że natychmiast po przeczytaniu nabyłam własny egzemplarz
Asia i Edi Pyrek Ale o co chodzi? – trzy fascynujące podróże w przeszłość Portugalii, Irlandii (!) i Turcji
James Herriot Jeśli tylko potrafiłyby mówić i To nie powinno się zdarzyć – uwielbiam przeceny w Matrasie
Dawid Rosenbaum Zapachy miast – wreszcie mogę wyrzucić stare „Bluszcze”
Anne Fadiman Ex libris. Wyznania czytelnika – przeczytane kilka lat temu; gdy zobaczyłam to przepiękne wznowienie, nie mogłam się oprzeć
C. S. Lewis Cztery miłości i Chrześcijaństwo po prostu – to chyba będzie lektura na jesień
Kathryn Stockett Służące – amerykańskie południe i silne kobiety; więcej nie było mi trzeba
Zdjęcie zrobiłam już jakiś czas temu, a w międzyczasie zaczął rosnąć kolejny stos... Z całą pewnością na brak wyboru nie mogę narzekać.
Prawie o wszystkich czytałem, ale żadnej nie czytałem...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że "Służące" pokochasz tak jak ja!!!:) Jedna z najlepszych książek jakie czytałam w przeciągu ostatniego roku:) "Ex libris" Anne Fadiman bardzo, bardzo książkofobowy, czyli coś dla nas. Książkę połyka się a nie czyta:P "Zapachy miast" chętnie sama bym przeczytała... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też chcem Lewisa!!!!
OdpowiedzUsuńMiłego czytania ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że znalazłam podobną do mnie fascynatkę Irlandią! Dodaję do obserwowanych i życzę udanej lektury!:)
OdpowiedzUsuńPS Przepiękny szablon!
stosik cudowny, chętnie podkradłabym pierwszą część Jamesa Herriota. :)
OdpowiedzUsuńStos niczego sobie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawy stosik. Podkradłabym małe co nieco:)). Gratuluję i pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńAch te "Służące". Wciąż za mną chodzą! To już prawie jak stalking ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piotrze, myślę że każda z nich jest warta przeczytania ;-)
OdpowiedzUsuńPaulo, też mam taką nadzieję :-). A "Zapachy miast" są wspaniałe, życzę Ci, abyś przeczytała jak najprędzej :-)
Hadzia, wcale się nie dziwię ;-)
Bujaczku, dziękuję :-)
Scathach, ano znalazłaś ;-). Szablon miał się chociaż troszeczkę kojarzyć z Irlandią; chyba się udało.
Demismo, tylko pierwszą? ;-)
..dr Kohoutek, dzięki :-)
Kasandro, gdybyśmy mogli, tobyśmy wszyscy sobie wzajemnie podkradali ;-)
Claudette, to chyba znak, że warto kupić... a już na pewno przeczytać ;-)
Pozdrawiam Was ciepło!
Bardzo chciałabym "Zapachy miast".
OdpowiedzUsuńStosik jest rozgrzeszony, jeśli przeczyta się z niego choć jedną pozycję ;P Przynajmniej ja sobie taki "rygor" narzucam (a i tak trudno go przestrzegać, gdy się dobiera lektury pod wpływem impulsu, nie bacząc na rozsądek).
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak odbierzesz "Służące". Ja do tej pory nie zdecydowałam się na zakup, choć przeważają pozytywne głosy, ale wciąż się przymierzam. Lektura na lato idealna jednak biorąc pod uwagę tropikalne klimaty u nas i na amerykańskim południu :)
A Herriota to paskudnie zazdroszczę! Muszę odwiedzić rzeczoną księgarnię. Dzięki za cynk :)
Beatrix, też się na nie wyczekałam.
OdpowiedzUsuńMaioofko, pomysł jest doskonały; dziękuję, że mnie przy okazji rozgrzeszyłaś ;-). "Służące" mam w planach w najbliższym czasie, też jestem ciekawa, czy te pozytywne opinie się potwierdzą.
Pozdrawiam serdecznie!
To ja czekam na recenzję Lewisa ;) Prześliczny szablon :D
OdpowiedzUsuńLucynko, postaram się jeszcze w tym roku ;-). Co nie będzie łatwe zważywszy moją nieumiejętność wychodzenia z biblioteki bez wypożyczonych kolejnych książek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Służące" - rewelacyjna książka.Została u mnie w biblioteczce. Dobry wybór
OdpowiedzUsuń., mam nadzieję, że również będę chciała zatrzymać ją na swojej półce. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń