niedziela, 5 grudnia 2010

Gasząc kaganek - Alice Taylor


„Gasząc kaganek” jest kolejną częścią wspomnień Alice Taylor. Autorka powraca myślą do czasów swojego dorastania. W krótkich rozdziałach opowiada o nauce w szkole średniej, a później w szkole gospodarstwa domowego prowadzonej przez zakonnice, o pierwszym balu karnawałowym, na który poszła w wieku 16 lat, i o pierwszym pocałunku. Opisuje także swoją pasję czytelniczą i sposoby zdobywania funduszy na książki. W tym samym czasie, w którym dorastała Alice, zmieniała się irlandzka wieś. Doprowadzono prąd, zbudowano wodociągi i kanalizację, palenisko zastąpił kuchenny piec, a na farmie pojawiły się maszyny rolnicze.

Książka ta w znacznej mierze uzupełnia część pierwszą, „Jak wolne ptaki”. Pojawiają się więc znani już czytelnikowi stara Nell i Bill, a także nowe postaci – Molly, która umiała robić piękne koronki oraz Mike i Maud, wyjątkowo szczęśliwe małżeństwo z rozsądku. Taylor opisuje życie codzienne w domu rodzinnym – jak gotowano na palenisku, jak prasowało się żelazkiem na duszę – co było prawdziwą drogą przez mękę, i jak wyglądało cotygodniowe pranie. Podaje również przepis na „pychotkę”, o którym to smakołyku wspominała w poprzedniej książce. „Pychotka była pociechą na każdą okazję. Koiła niemowlęta, uspokajała stresy męskiej menopauzy, kobietom zastępowała estrogen, a w starości niosła ostatnią pociechę w obliczu spustoszeń wywołanych upływem czasu” (s. 39).

Wydanie to ma przepiękną okładkę z ilustracją Marka Szala, doskonale oddającą jej atmosferę i treść. Taylor opowiada o minionych czasach zajmująco i z humorem, dlatego czyta się ją z niezmienną przyjemnością.

Moja ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Ogromnie cieszą mnie recenzje książek niesłusznie zapomnianych, zwłaszcza jeśli są tak dobre jak Twoja.
    Okładka faktycznie kapitalna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lirael, dziękuję :-). Co do okładki - prawda? Aż by się chciało zamieszkać w takim domku w koronie drzewa ;-)

    OdpowiedzUsuń