Lato było w tym roku wyjątkowo kapryśne, a przez to zbyt krótkie. Wrzesień zatarł wspomnienie lipcowej pluchy, niestety od kilku dni jesień ukazuje swoje brzydsze oblicze. To moja ulubiona pora roku – ze względu na drzewa mieniące się w słońcu kolorami, liście przelewające się przez stopy z szelestem, śliwki, orzechy, winogrona... Tym razem jednak ze szczególną niechęcią witam coraz dłuższe wieczory. Przygnębia mnie też perspektywa zmiany czasu na zimowy, przez którą w najbliższych miesiącach będę miała koszmarne problemy ze wstawaniem. Cóż, jedyna rada to przeczekać, spędzając ten czas aktywnie i towarzysko, bądź zaszywając się pod kocem z kubkiem gorącej czekolady lub herbaty i... dobrą książką.
Poniżej znajdują się trzy fotografie, wykonane przeze mnie podczas tegorocznych wojaży. Pierwsza osoba, która poda w komentarzu nazwy wszystkich trzech miast widocznych na zdjęciach, otrzyma książkę Ewy Kujawskiej „Dom Małgorzaty”. W konkursie nie mogą brać udziału osoby, którym zdradziłam, gdzie mnie nosiło. Zagadka chyba dość prosta. Powodzenia!
Również lubię jesień, zresztą ja przepadam za każdą porą roku - byleby tylko pogoda była taka, jaka powinna być (lato - skwar, zima - mróz i duużo śniegu). Jesienią czyta mi się najlepiej, aż przyjemnie jest siedzieć w cieple, pod kocykiem, z ciekawą książką i filiżanką herbaty bądź czekolady pod ręką :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie kojarzę tego miasta. A ciekawa jestem:)
Hiliko, dzięki, że zwróciłaś mi uwagę, już poprawiłam, żeby nie było wątpliwości - miasta są trzy.
OdpowiedzUsuńTo mamy identyczne zapatrywania na pory roku :-). Przy czym zimę to ja jednak lubię do Bożego Narodzenia, a zaraz potem chciałabym już wiosnę... Też uwielbiam jesienne czytanie wieczorami, ale jakoś wyjątkowo w tym roku mi szkoda tego lata, i jakoś mnie nie cieszy to, co nadchodzi.
Zielonego pojęcia nie mam:P Ale na książkę poluję już jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńCzemu problemy ze wstawaniem, skoro będziemy spać o godzinę dłużej? Ja nie lubię zmiany czasu na letniego, gdzie trzeba wstać godzinę wcześniej... Choć i tak szybko rankiem będzie coraz ciemniej, co tak demotywuje do wstawania...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja już mam egzemplarz "Domu Małgorzaty" ale konkurs kuszący...Rogalin, Gdańsk...A trzecia fotografia - nie mam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńO a ja jestem jesiennym przeciwnikiem :(
Byle do wiosny :)
Serdeczności :)
Paulo, może jednak zaryzykujesz? ;-)
OdpowiedzUsuńKtrya, godzinę dłużej śpimy tylko tego jednego dnia, natomiast przez większość pozostałych po zmianie czasu robi się szybko ciemno... czy to się opłaca w łóżka wstawać, skoro o czwartej zapada noc? ;-)
Pozdrawiam Was ciepło!
The Book, uwielbiam Cię za to, że spróbowałaś! Na razie nic nie zdradzam :-)
OdpowiedzUsuńA ja na tę wiosnę poczekam cierpliwie... byle tylko zima nie była sroga, bo naprawdę rozważę emigrację do Hiszpanii ;-)
Pozdrawiam!
Ja książkę mam, więc do konkursu się nie zgłaszam. "Dom Małgorzaty" zdecydowanie warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńW ogóle pierwsza fotografia wydawała mi się przedstawiać Sanssouci w Poczdamie, ale wieży nie ma.
OdpowiedzUsuńLilithin, od niej zaczął się mój blog :-)
OdpowiedzUsuńKtrya, pudło. Rozwiązanie jest znacznie prostsze... no i tak daleko mnie w tym roku nie zaniosło ;-).
Może jednak trochę za bardzo ukryłam to pierwsze miasto za drzewami... hm...
Pozdrawiam Was słonecznie!
Mnie to wygląda następująco:
OdpowiedzUsuń1. Pałac w Wilanowie, czyli Warszawa
2. tutaj powtórzę za the_book - chyba kamienica w Gdańsku
3. Ustka
Claudette, brawo! :-D Dokładnie tak!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za ciepłe słowa :) Zapraszam do mnie jak najczęściej! :)
OdpowiedzUsuń