sobota, 17 września 2011

Na granicy – Brian McGilloway


Zasadniczymi cechami dobrego kryminału są świetnie skonstruowana intryga oraz wyrazista postać prowadzącego śledztwo. Na granicy McGilloway’a ma je obie. Detektyw Benedict Devlin budzi sympatię, bo jest zwyczajnym facetem. To trzydziestoparoletni, doświadczony policjant, któremu jednak zdarza się zagalopować i strzelić gafę, bądź też stracić panowanie nad sobą, gdy podejrzany gryzie go w rękę. Prywatnie jest ojcem dwójki małych dzieci i przykładnym mężem, aczkolwiek wrażliwym na kobiece wdzięki. To ostatnie przysparza mu kłopotów, gdy w jego życie ponownie wkracza dawna sympatia, Miriam Powell. Devlin stara się godzić pracę z obowiązkami wobec rodziny, co bywa trudne, gdy zbrodnia wydarza się tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Właśnie wtedy na granicy między Republiką Irlandii a Irlandią Północną zostaje znalezione ciało nastolatki, zaś kilka dni później – zwłoki mężczyzny w spalonym samochodzie. Początkowo wydaje się, że to dwie odrębne sprawy. Jednak złoty pierścionek, który miała na palcu dziewczyna, okazuje się tropem prowadzącym do niewyjaśnionego zaginięcia kobiety, jakie miało miejsce ponad dwadzieścia lat wcześniej. W trakcie śledztwa wychodzi na jaw, że w sprawę może być zamieszany szef Devlina, nadinspektor Costello... Fabuła trzyma w napięciu aż do dramatycznego i zaskakującego finału. Lekki, potoczysty styl sprawia, że książkę czyta się płynnie i nie chce odłożyć choćby na chwilę.
Moja ocena: 5/6

5 komentarzy:

  1. Wygląda na smakowity, czytelniczy kąsek. Z pewnością sięgnę kiedy znajdę czas. Dopisuję do listy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, coś dla mnie:) Książka zapowiada się interesująco, dlatego dopiszę do listy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotrze, Marudo, może nie jest odkrywcza, ale to bardzo przyjemna lektura. Plus irlandzkie realia, sam smak ;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam ją ostatnio, bo była w dużej promocji w matrasie - cieszę się, że to dobry zakup.

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatrix, tak myślę, że dobry ;-).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń