Wprawdzie mój przesyt kryminałami trwa nadal, jednak dla
trojga autorów zawsze zrobię wyjątek. Należy do nich Aleksandra Marinina. Aby
nie psuć nikomu przyjemności z lektury, nie będę się szczególnie rozwodzić nad
fabułą. Dość powiedzieć, że Eduard Pietrowicz Denisow, który w wydanych w
Polsce kilka lat temu „Męskich grach” zszedł był z tego świata, tu,
najzupełniej żywy i w pełni sił witalnych, prosi Anastazję Kamieńską o pomoc w
wykryciu zabójcy swojej byłej kochanki. O kontaktach Kamieńskiej z biznesmenem
dowiadują się jej przełożeni, co skutkuje wszczęciem postępowania służbowego
wobec Nastii. Jak to zwykle u Marininy jest dobrze skonstruowana intryga,
misternie splecione trzy główne wątki (zabójstwa i jego zleceniodawcy,
Anastazji i przypadkiem wplątanego w sprawę Oborina), dobrze nakreślone
portrety psychologiczne postaci i wiarygodne motywacje ich działań. I jak
zawsze poprzez losy swoich bohaterów autorka stara się przekazać coś więcej –
np. to, że mimo wszelkich starań życiem ludzkim i tak w dużej mierze rządzi
przypadek, a trzymając język za zębami można sobie zaszkodzić równie mocno, jak
nadmierną rozmownością.
Mimo iż od początku niemal wszystko jest jasne, powieść
trzyma w napięciu do samego końca. Szkoda tylko, że książki Marininy nie są
wydawane w Polsce we właściwej kolejności. Przez to losy tych bohaterów, którzy
pojawiają się w wielu częściach cyklu o Kamieńskiej, wydają się poszarpane i
nielogiczne. A to odbiera znaczną część przyjemności czytania.
Moja ocena: 4,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz