niedziela, 25 kwietnia 2010

Dom Małgorzaty

Dom, postawiony przy głównej ulicy nadmorskiego miasta, miał ochronić Hildegard i jej rodzinę przed wszelkim złem przychodzącym z zewnątrz. Ale tak się nie stało. Wojna zabrała najpierw męża Hildegard, a potem jej synów. Po jej zakończeniu zaczęto przesiedlać dotychczasowych mieszkańców, a na ich miejsce przybyli nowi. Hildegard czeka jeszcze na swoich bliskich, a w jej domu zamieszkuje Małgorzata wraz z synem. Zrazu pomiędzy kobietami panuje wrogość - nie rozmawiają ze sobą, próbują ignorować obecność tej drugiej. Sytuacja zmienia się, gdy zachoruje syn Małgorzaty.
Powieść podzielona jest na trzy części, które można by zatytułować kolejno - "Dom Hildegard", "Dom Hildegard i Małgorzaty", "Dom Małgorzaty". Wedle słów autorki jest to "zapis-kronika narodzin szacunku, tolerancji; uczenia się drugiego człowieka; dostrzegania tego wszystkiego, co dla niego ważne". Ale również opowieść o tym, jak mocno ludzie przywiązują się do swoich miejsc na ziemi, wrastają w nie. I o tym, że to, co ich dzieli, często przychodzi z zewnątrz; połączyć zaś może wspólnota doświadczeń, uczuć.
Powieść napisana jest pięknym, poetyckim językiem. Początkowo nie mogłam przyzwyczaić się do rytmu tej prozy, później czytałam wolniej, nie chcąc rozstawać się z książką. Mam jednak wrażenie, że ostatnia część, rozgrywająca się po wyjeździe Hildegard, jest zbyt okrojona. Dalsze losy Małgorzaty i jej rodziny, rozgrywające się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, są ledwie naszkicowane. Przez to historia, która rozwijała się niespiesznie, kończy się zbyt szybko - a szkoda.

Moja ocena: 5,5/6

4 komentarze:

  1. Koniecznie muszę tę ksiażkę gdzieś zdobyć, uwielbiam takie klimaty, a poza tym w mojej rodzinie, kiedy trzy kobiety - moja prababcia, babcia i matka, zjechały na Ziemie Odzyskane, też krażyly takie historie, o domach gdzie były Niemki, a dostawali na te domy przydział Polacy i żyli jakiś czas razem. Pamiętam te historie, będzie to też jak powrót do dzieciństwa
    Nie ma dla mnie opcji u ciebie wpisu URL, to się podpiszę pod spodem
    www.notatkicoolturalne.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się Twoje recenzje (właśnie przeczytałam wszystkie do tej pory opublikowane).

    Jest w nich wszystko czego ja szukam w recenzji... osobiste doświadczenie i zarysowanie najważniejszych cech książki - niby wydaje się proste, ale to dobór słów i kompozycja świadczą o całości... dostrzegam podobieństwo z fotografią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz u Ciebie, ale muszę stwierdzić, że do tej książki mnie zachęciłaś:P Pasowałoby mi rozpocząc polowanie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulo, uważam, że warto po tę książkę sięgnąć. Bez problemu wypożyczyłam ją w bibliotece, więc Tobie też powinno się udać :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń