czwartek, 5 sierpnia 2010

Mamuśka – Brendan O’Carroll


Akcja rozgrywa się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, w jednej z dublińskich dzielnic. Agnes Browne po śmierci męża musi sama wychowywać siedmioro dzieci. Pogodzona z losem, stara się zapewnić byt rodzinie. A życie stawia przed nią niełatwe wyzwania. Musi poradzić sobie z dojrzewaniem najstarszego syna Marka, poważną chorobą przyjaciółki, i z siostrą zakonną, która nadużyła swojej nauczycielskiej władzy wobec jej córki. Ponadto Mark czuje się głową rodziny i chce jak najszybciej pójść do pracy, podczas gdy matka wolałaby, aby uczył się dalej i zdobył dobry zawód. Kiedy Agnes potrzebuje oderwać się od codzienności, słucha płyt Cliffa Richarda i marzy, by z nim zatańczyć.

Powieść jest obrazem irlandzkiej rodziny, która w domu nieraz drze koty, ale poza nim tworzy zwarty klan, pomagając sobie i wspierając się wzajemnie. Autor książki jest popularnym w swoim kraju aktorem komediowym, więc nie brakuje tu dobrego humoru, choć niektóre sceny przypominają skecze kabaretowe. Nie jest to proza tak znakomita jak powieści Roddy’ego Doyle’a, mimo to warto po nią sięgnąć. Także ze względu na jej przesłanie: czasem świat, pełen chaosu, tragedii, smutku i zagonienia, zatrzymuje się nagle i staje na głowie; tylko po to, żeby ziściło się czyjeś marzenie... (s. 162).

Moja ocena: 4,5/6

PS. Jutro wyjeżdżam na dwa tygodnie. Wszelkie zaległości blogowe będę nadrabiać po powrocie :).

3 komentarze:

  1. Udanego wyjazdu i czekam na relację z wakacji :):):)

    p/s Co do książki, to może kiedyś, ale jakoś mnie fabuła nie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o Irlandię, to ja zawsze chętnie poczytam :)

    Również życzę udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, dzięki :)
    Tucho, może kiedyś nabierzesz ochoty.
    Futbolowa, czyżbyś interesowała się Irlandią?... (tu powinien być emotikonek wyrażający nadzieję) ;)

    OdpowiedzUsuń